Pozwoliliśmy sobie zatytułować ten obrazek „Matka Boska Grochowska”. Bo jak donosi zaprzyjaźniona mieszkanka okolic Placu Szembeka, to namalowane niespełna dwa lata temu graffiti stało się już obiektem kultu. Pod wizerunkiem ktoś zapala znicze, kładzie kwiaty, widziano też staruszkę pograżoną w medytacji. Kolejny dowód na siłę oddziaływania sztuki ulicznej?
po prostu RAP ulic 🙂